Podróże w czasie, pętle czasowe, multiuwersa i wielolinie czasowe to mój konik, jeżeli chodzi o kino i nie tylko. Dlatego, jak tylko pojawiła się nowa produkcja na horyzoncie w tym klimacie, która do tego zbiera naprawdę dobre oceny postanowiłem, że muszę ją obejrzeć...
No i niestety klops...
Wir po dwóch pierwszych odcinkach okazuje się strasznym średniakiem, bazującym na ogranych kliszach. Mało tego twórcy są strasznie niekonsekwentni i nie próbują niczego nowego. Trudne tematy nie są poruszane, produkcja boi się wchodzić na głębokie wody gatunku.
Jeżeli ktoś oglądał film CZĘSTOTLIWOŚĆ (2000) lub serial CZĘSTOTLIWOŚĆ (2016) będący "adaptacją" filmu, a do tego czytał książkę "Będziesz tam?" G. Musso (gorąco polecam) zresztą sam opis fabuły książki już wypisz wymaluj uświadomi wam, że spokojnie serial można uznać za luźną inspirację.
Z nowości w tej tematyce polecę ze swojej strony serial od Amazon Prime "The Lazarus Project" o niebo lepsza produkcja, która znacznie bardziej eksploruje tematykę podóży w czasie.
P.S. Chętnie opiszę później głupoty, jakie tutaj są...
Głupota No1:
- główny bohater podaje idealne, logiczne i akceptowalne wyjaśnienie, skąd wziął się WIR, czyli podczas wgrywania akt aktualnej sprawy i sprawy jego żony, coś się pomieszało i doszło do WIRU, ale nie lepiej dać głupsze wyjaśnienie, które nic nie wyjaśnia. Po prostu tak się stało i elo
Głupota No2:
- mała zmiana sprawia, że pan Komisarz zmienia się w panią Komisarz, ale pomoc prokuratorowi w rozwiązaniu sprawy o 10 lat szybciej nie zmienia kompletnie nic xD on nadal zajmuje się dokąłdnie tymi samymi sprawami, dlaczego? bo tak jest łatwiej i wygodniej dla twórców xD - i to jest właśnie brak konsekwencji, a można było zrobić tak, że rozwiązanie tej sprawy przynosi mu awans, a sprawą z Lorient zajmuje się ktoś inny i nasz prokurator po awansie w ramach podziękowania pociąga za sznurki i pomaga im dostać ten pierścionek którego nie chce im dać inny prokurator
Gupota No3:
- syn głównego bohatera AKURAT się teraz zastanawia czy można być z dwiem partnerkami jednocześnie, a jak nie to jak wybrać odpowiednio. No matko, ależ taniocha rodem z brazylijskich seriali. Totalny plaskacz dla widza od scenarzystów.
Głupota No4:
- dlaczego główny bohater pamięta tylko swoją linię czasową, a nie pamięta zmian, które i tak musiał przeżyć? - to jest brak poruszania trudnych tematów i strach przed wchodzeniem na głęboką wodę, jakby obejrzeli serial LAZARUS PROJECT to tam ten wątek został poruszony i wyjaśniony, polecam, o niebo lepsza produkcja
Zgadzam się z Tobą. W linii czasowej Mel zmieniło się tyle rzeczy, że cała rzeczywistość w 2025 roku powinna wyglądać zupełnie inaczej.
Co do tego prokuratora, to nawet sam Ludo powiedział, że jeżeli Mel mu pomoże w rozwiązaniu sprawy, to jego kariera powinna się szybko rozwinąć.
Ja się zastanawiam dlaczego po tym, kiedy Mel dowiaduje się, że umrze ona po prostu nie wyjechała i tyle (oczywiście wtedy nie byłoby serialu).
,,Ja się zastanawiam dlaczego po tym, kiedy Mel dowiaduje się, że umrze ona po prostu nie wyjechała i tyle (oczywiście wtedy nie byłoby serialu)."
Na tym polega paradoks filmu: jeśli bohaterowie będą działać logicznie, to albo film skończy się zbyt szybko (np. ludzie w slasherach itp.) albo dojdzie do happy endu (zamiast się bohatersko poświęcać, można wymyślić inną opcję), a wtedy widz będzie mówił ,,ej, to się za dobrze układa, scenarzyści poszli bohaterom na rękę". A jak tak się nie stanie, to widz będzie mówił ,,ale głupi ci ludzie, to ja tu z miejsca dwa lepsze pomysły miałem od razu".
P.S. Polecam również książkę "JUTRO" - G. Musso, dla opornych wystarczy przeczytać sam opis fabuły książki.
A jak się okaże, że mordercą jest kumpel głównego bohatera to już w ogóle śmiechnę. W tedy to już będzie klisza po najniższej linii oporu
*linii najmniejszego oporu
Nie wiem czy już widziałeś, więc SPOILER
ale mordercą okazał się chłop, który 2 razy pojawił się na ekranie praktycznie jako postać 4 planowa.
Widziałem dawno temu Częstotliwość i właśnie przez to przeczuwałem, że tak zakończą ten serial: Ludo ,,człowieku nie irytuj się" zginie przez mordercę, który jednak zostanie zabity w przeszłości, więc Ludo ,,człowieku nie irytuj się" obudzi się bez szwanku. I tak też się stało.