Przez jakiś czas myślałem że inspektor Ravini będzie takim nemesis Toma. Wydawał się bardzo dociekliwy, dokładny, podążał za głównym bohaterem krok w krok. Wydawało mi się że on właściwie jest przekonany o winie Ripleya a pozostaje mu tylko udowodnić tą winę. Pewnym przełomowym wydarzeniem miała być wizyta w domu Marge gdzie na stole leżały porozrzucane fotografie prawdziwego Dickie'ego. Jak taki sprawny dochodzeniowiec mógł to przeoczyć? Dlaczego nie zapytał Marge kto jest na zdjęciach? Skoro wiedział że jest jego dziewczyną to raczej oczywistym było że na zdjęciu jest właśnie prawdziwy Dickie. A tymczasem inspektor o nic nie pyta, w ogóle go te zdjęcia nie interesują a orientuje się, że został wykiwany przez Ripleya dopiero kiedy dostaje książkę od Marge. a może inspektor nie był wcale takim gliną który nie odpuszcza tylko stereotypowym Włochem który ma ogólnie wywalone na wszystko i skoro mu się w kwitach wszystko zgadza a inni policjanci mówią mu że coś miało miejsce lub nie to on to przyjmuje za pewnik i kończy śledztwo? A może ta gra była zamysłem scenarzystów którzy tak napisali ten wątek żeby otworzyć sobie drogę do kolejnego sezonu? Kto wie...