Chyba oglądałeś inny serial. Zdjęcia słabe, muzyki prawie nie ma bo słychać tylko ciągłe dialogi, a szkoda bo soundtrack nawet niezły. Ale najgorsze jest to że wszystko jest pokazane w dość rozwlekły i nudny sposób. W połowie sezonu wszystko się wyjaśnia i jest to mega ciekawe. Ale dojście do tego momentu to męka, a końcowe odcinki w sumie się okazuje że można nie oglądać.

Muzyki prawie nie słychać? Czy to oglądałeś inny serial? xD

To dużo świadczy o muzyce w serialu skoro po obejrzeniu mam wrażenie że nic tam nie ma. Inna sprawa to taka że końcowe odcinki są bardzo przegadane i tam muzyki za wiele nie ma a nawet jak jest to nie zapada w pamięć. Może też jestem trochę upośledzony bo ostatnio widział Diunę i tam nie dało się nie zapamiętać muzyki ;)

Faktycznie mamy inne gusta, bo z Diuny to ja zapamiętałem jedynie upośledzoną historię bez ładu i składu.

Niestety książkowa Diuna jest tak skomplikowana, wielowarstwowa i wielowątkowa że nie wiem czy dziesięć filmów by wystarczyło żeby pokazać wszystkie niuanse. A nawet żeby wyjaśnić główne wątki. Na przykład dlaczego tam nie ma komputerów,d dlaczego przyprawa jest taka cenna, kim jest Kwisatz Harefah itp. Ale takt że film w stosunku do książki wprowadził niepotrzebne zmiany.

tak to jest jak ogląda się serial na smartfonie w autobusie....

Z kilkoma rzeczami się nie zgodzę. Zdjęcia akurat przeciętne. Dźwięk, technicznie ok. Montaż, przeciętny. Narracja tragedia. Tu się dzieją rzeczy nie wiadomo dlaczego. Powprowadzano modyfikacje historii, bohaterów, które wypaczają sens wielu rzeczy. Zero zżycia się Ye Wenjie. Nie można poczuć tego jak silnie motywowane jej działanie. Cała historia Gry. Rozłamu w RZT nie występuje. Od 2go odcinka zmuszałem się żeby oglądać dalej choćby z ciekawości gdzie to zajdzie. Po 5tym odcinku ... szkoda czasu.

Po obejrzeniu całości. Ok, trochę zepsuli drugą połowę odcinków. ale to chyba z powodu złych decyzji ile tej fabuły książkowej pokazać do końca pierwszego sezonu. Może chcieli za dużo? Jednak na tle innych seriali, które czasmi próbuję oglądać i tak ten wypada lepiej. (Nie oglądam stu seriali rocznie, nawet dziesięciu chyba nie. Nadal wolę filmy. I zamiast tego serialu można było zrobić po prostu dobry film, no może dwa, z tą samą linią czasową fabuły.)

Mi się bardzo ten serial podobał i będę czekać z niecierpliwością na drugi sezon. Muzyka piękna, szczególnie ten kawałek origami boats. Książki nie czytałam więc porównania nie mam, ale również uważam że w zetkni et z wieloma serialami netflixa ten oglądało się fajnie i zapada w pamięć.