Nikt mi nie odmówi, że pianie z zaczwytu nad horginarnością, hautentytcznością i scenami pełnymi hemocji nie było opłaconym marketingiem. Nikt!
Fabuła jest płaska, zagęszczenie akcji żadne, bohaterowie to gęby, do których się nie przywiązujemy, a przedwojenna Warszawa to wymarła Kozia Wólka (przecie statyści kosztują grosze).
Emocje jak na bierzmoniu...