Absolutnie jedna z najbardziej niedocenionych aktorek i równocześnie najbardziej atrakcyjnych. Boska sylwetka, zgrabne nóżki, świetna pupcia, piękna twarz. Ideał? Ponoć nie ma ideałów, ale wszystko jest względne. Dla mnie to ideał kobiecego piękna, szkoda, że została zaszufladkowana i nie gra w niczym godnym obejrzenia. Pasuje jak ulał do trhillerów psychologicznych, mogłaby spokojnie zostać muzą De Palmy.
Epickie piersi i posągowe pośladki. Tak jak napisał AutorAutor. Piękna kobieta, która okazała się być ozdobą "Amerykanina" w pełnym tego słowa znaczeniu. Gdyby tak mogła zagrać u Tornatore w "Koneserze" albo u De Palmy o czym wspomniałeś, jej kariera natychmiast nabrałaby większego rozpędu. Strasznie niedoceniona aktorka w swoim kraju. A szkoda, bo to duży talent. Elastyczna, prawdziwa, nie to co amerykańskie aktorki zadzierające wysoko nosa.
W USA mało kto jest normalnym człowiekiem, to inny świat. Tam wszyscy żyją iluzją, zupełnie jak w "Sunset Blvd.".
A później niska samoocena i kozetka u psychiatry. Jestem gruba i nikt mnie nie chce. A kto by chciał? Kobieta ma być zgrabna. Musi być. Viola jest.