Uważam, ze bardzo dobrze zagrał w Mieście 44. Może się wydawać taki sztywny, nieprzytomny, zombie, ale osoba w szoku pourazowym nie zachowuje się racjonalnie. A Józef bardzo dobrze się wczuł w rolę. Poza tym w jego oczach można było odczytać tak wiele emocji. Jego gra ciała była moim zdaniem wymowna i to bardzo . Naprawdę przekonywujący w roli osoby, która uczestniczy w Powstaniu mimo, iż do końca nie chce, nie do końca wie w co się pakuje.
Kreację takiej osoby moim zdaniem stworzył bardzo dobrze.
Zgadzam się w 100 %. Sam reżyser powiedział, że ta jednostajność w jego grze (chodzi o czas powstania) miała ukazać co z ludźmi robi wojna, jak wykorzenia pozytywne emocje i tworzy z nich właśnie takich zombie.
Moim zdaniem świetnie wczuł się w klimat, co nie jest takie łatwe dla człowieka, który nie miał szansy żyć chociażby w PRL'u. Szczerze mówiąc, zdziwiło mnie to, jak dobrze mu poszło. Podszedł do sprawy bardzo profesjonalnie.