Wlasnie ogłoszono ze Chadwick zmarł na raka 4 stopnia w wieku 43 lat.... Żegnaj królu T'Challa
Walczył z rakiem od 2016 i występował w filmach między chemioterapiami, wybitnie dzielny facet. Wielka szkoda
Niestety, naprawdę jak bardzo mi pasował w Black Panter tak teraz będzie mi ciężko zobaczyć kogoś innego na ekranie w jego roli. RIP [*]
szkoda chłopa, sympatyczny i kulturalny gość, jakoś tam się zapisał w popkulturze dzięki udanej, wyrazistej roli Pantery, zapamiętam również z świetnych skeczów (nawiązujących do Wakandy) w SNL
Jestem załamana. Był bardzo dobrym aktorem, tyle życia jeszcze przed nim było, dużo potencjału i wiele nagród do zdobycia
:(
Ciezko w to uwierzyc, jedna z moich ulubionych filmowych gwiazd Marvela. Podziw dla niego, ze dal rade grac w filmach mimo postepujacej choroby.
Bardzo mi przykro, taki ciepły, dobry człowiek i wspaniały aktor, który jeszcze nie zdążył pokazać się w pierwszoplanowej roli na miarę Oscara. Niech spoczywa w pokoju
Życie jest naprawdę okrutne. Umierają ci, którzy nie powinni i to jeszcze w tak młodym wieku. Oglądałam z nim nawet wywiady na youtube i nigdy nie było wzmianki o chorobie. Szacun za to, że potrafił ukryć przed fanami o swoich problemach zdrowotnych, a rak jelita grubego to naprawdę jedno z najgorszych jaki może być. Wyrazy współczucia dla rodziny
Tego nie rozumiem dlaczego Shuri po prostu nie "przeprogramowała synaps aby pracowały kolektywnie"? Ale wierzę że "zrobiła co w jej mocy"