Należał jej się już za "PRZEŻYLIŚMY WOJNĘ".
To tam zagrała swoją "życiówkę".
No, diabeł wcielony!
Angie zagrała chyba najbardziej upiorną postać do czasów siostry Ratched w "Locie nad kukułczym gniazdem". Dlaczego? Bo... zrównoważoną. Taki typ urzędnika, który zniszczy drugiego człowieka w sposób systemowy, jeszcze wmówi mu, że zgodnie z prawem i sprawiedliwością.