Film jest taki sobie, fajne walki, lecz całość jako arcydzieło raczej nie. Denerwuje mnie jednak podejście wielu osób do supero-batmano-robota. Fakt faktem, wypada to trochę niezbyt... poważnie, no ale zastanówcie się! Przecież tego robota zrobił Toyman! TOYMAN! Te wszystkie (poniekąd słuszne, ale tylko poniekąd) oskarżenia, że wygląd robota to dziecinada, to tak, jakby narzekać, że "Batman" (seria, nie postać) jest zbyt dziecinny przez... żarciki Jokera.