Niemoc, bezradność, miłość, tęsknota - wszystko wymieszane ze sobą w bezlitosnych proporcjach.. Początkowo nic szczególnego, film jakich wiele było i będzie.. Z upływem czasu coraz silniej uderzał, żeby na końcu doszczętnie rozwalić serce.. Zabrzmi to trywialnie, ale chce się uwolnić spod działania tego filmu, bo emocje które wywołał są naprawdę silne.
Podpisuję się pod Twoim postem.
Szczerze mówiąc, to w pewnym momencie na początku, myślałam, że będę zawiedziona tym filmem. Ale jak to mówią - nie oceniaj dnia przed zachodem słońca. Z kolejnymi scenami Mommy kradło po kawałku serducha, zaskakiwało (nabrałam się na postój do toalety i nawet marzenia o przyszłości Steve'a na światłach), rozczulało, czasami wywoływało napięcie. Było kilka scen, które z pewnością zapamiętam. Jakże spodobało mi się powiększenie kadru podczas ujęcia nad miastem, również scena tańca w kuchnii, przejażdżki na deskorolce, wyjazd białym autem, rozbawione sąsiadki podczas deszczu, straszna scena łapania Steve'a... A jeśli o nim mowa, aktor wcielający się w tę postać zasługuje na szacunek.
Mommy odrobinę różni się od poprzednich filmów Dolana - wyczułam większe skupienie na treści, na tle wciąż pięknej, subtelnej formy. Niech Xavier tworzy i tworzy. Pokazał, na co go stać.
Taniec w kuchni?
BTW... Jeśli, ktoś zastanawia się, jak mogą wyglądać SZEROKO ZAMKNIĘTE OCZY, wystarczy spojrzeć na Kyla'y pod koniec tej sceny - MAGICZNE 8 sek. filmu! W tym było wszystko co można sobie tylko wyobrazić.
Film genialny. Kilka scen zapada w pamięć - jazda na deskorolce połączona z poszerzeniem formatu filmu, poszerzeniem ich przestrzeni życiowej. Scena tańcu trojga osób prze utworze Céline Dion - On Ne Change Pas - wow, nie do zapomnienia. Wyobrażenia matki o udanym życiu syna, gdy jadą do ośrodka. Magia
Podpisuję się pod wszystkimi postami. Ten film emocjonalnie rozwala, wstrząsa, jest nie do zapomnienia... Na pewno do niego jeszcze wrócę. Dolan rozwija się w niesamowitym tempie. Każdy kolejny film jest lepszy. A Mama to po prostu majstersztyk. Genialne kino z kilkoma scenami które roztrzaskują serducho i zostają w głowie chyba już na zawsze.
poruchaj sie porzadnie jak masz z kims i ci przejdzie, na mnie zrobil zadnego wrazenia
Dzięki za radę! Korzystam z niej, a mimo wszystko mi nie przeszło.. Cóż, jakoś nie ubolewam ; )
w sumie źle, bo coś mi się obiło o uszy, że w tym filmie jest jakiś wątek miłości z różnicą wieku, a ja takich wątków poszukiwalam.
Jest jeden dosłownie moment z takim wątkiem, ale to tylko jedna minuta na ponad 2 godzinny film :) Tak czy siak polecam obejrzeć :D
To jest bardzo dobry film moim zdaniem. Świetnie przedstawiający życie problemowego nastolatka i jego relacje z matką. Ale 10 by jednak nie dala :)