Zauważyliście, że zakończenie w filmie różni się od tego w książce?
Podpowiem, że książka nie kończy się happy endem w przeciwieństwie do trochę dziwacznej adaptacji filmowej. Co mam myśli? już mówię, jak ktoś czytał oryginał zapewne wie, że Król Maciuś zostaje wysłany za karę na bezludną wyspę czego w filmie tego nie uświadczymy niestety, zamiast mamy jakieś zdmuchiwanie tłumu na adwersarzy i... koniec.
5/10 za chęci, czekam na jakiś sensowny remake z bardziej mroczniejszym klimatem. Dodam jeszcze, że jest lepszy od marnego serialu animowanego, który nie ma nic do książki.