Film niezły ale ta scenografia ograniczała czasem akcję, oglądając film nie miałam poczucia, że bohaterowie są w pięknych dużych wnętrzach jak zwykle bywa w filmach kostiumowych, nawet sceny walki były trochę "klaustrofobiczne".
Film jest z 1989 roku :)
Poza tym film nie miał dużego budżetu, ponieważ Kenneth Branagh był debiutującym reżyserem.
Jak na debiut - arcydzieło!
Ponadto to adaptacja Szekspira, więc efekt raczej zamierzony - oryginalnie wystawia się to na scenie. Mi odpowiadał bardzo. Rewelacyjne przejście pod koniec z tej teatralności w "panoramę" pobojowiska, byłem pod dużym wrażeniem.
Zasadniczo są dwa główne podejścia do Szekspira - albo robimy z tego widowisko i show, albo idziemy w ascetyczne przycinanie wszystkiego, co zbędne, i koncentrujemy się na tekście. 'Makbet' z Ianem McKellenem dzieje się właściwie w pustej przestrzeni.
Więc Branagh wyrabiałby normę.