Wiem że głupi i nierealistyczny, ale nie mogę dać niższej oceny. Pewnie ktoś zaraz się przyczepi że jakiemuś tam filmowi dałem np. 7 a "Komando" na 10 ale trudno. Po to są oceny, żeby je wystawiać i jeśli ten film mi się podoba i moim zdaniem na tyle zasługuje to wystawiam mu 10 a nie np. 7 bo więcej dać nie wypada.Mam również ogromny sentyment do tego filmu. Świetna rola Arnolda, teksty,akcja i ta muzyczka. James Horner trochę w innych klimatach niż obecnie. Jeszcze z podobnymi "brzmieniami" zetknąłem się w "48 godzin" i "Czerwonej gorączce". No i do tego brutalność, jak obejrzałem film pierwszy raz w wieku 10 lat, to był dla mnie mega drastyczny, szczególnie scena z Cookiem albo z rurą ( kto oglądał ten wie o co kaman) albo podcięcie gardła temu żołnierzowi. Obecnie to już tak nie szokuje, no ale wiadomo film ma swoje lata a i Ja od tamtej pory obejrzałem wiele mocniejszych filmów.
Ja też dałam dychę temu filmowi, bo w mojej ocenie jest tego wart. Może nawet i przez swoją kiczowatość właśnie.
Ja dałem osiem, lecz jest to mocna ósemka. Myślę, że lepiej by film był kiczowaty ( może być to zaleta filmu ) niż bogaty we wszystko co możliwe. Jeśli film zawiera wszystko to nie zawiera nic.
W takim razie ja muszę ocenić ten film na 1. Jak wystawisz realną, obiektywna ocenę to ja zmienię swoją.
Ja ten film oglądałem mając chyba 6 lat. Byliśmy na wakacjach całą rodziną u innej rodzinki, która posiadała odtwarzacz VHS jako nieliczni. To było przeżycie. Później opowiadałem, że oglądałem film na video o takim gościu z wielkimi mułami:) Ja jako dziecko pewnymi filmami nasiąkłem i stają się one dla mnie wyjątkowe pod względem sentymentalnym. Pozdrawiam.
Film był kręcony w czasach, kiedy takie kino praktycznie nie istniało. W tamtych czasach to był super mega hicior, coś w rodzaju prekursora, przy którym laskom sutki stawały, więc w pełni na taką ocenę zasługuje. Jak by był kręcony obecnie, to ocena mogła by być inna. Oczywiście. Były jeszcze Rocky i Rambo. Ale już sam fakt, że te filmy każdy pamięta świadczy o tym, że takich filmów było BARDZO mało. Nie to, co teraz, gdzie każdy kto dostanie lepszą komórkę kręcącą w HD, może coś takiego nakręcić.
Commando, Rambo, Cobra dla filmu są tym, czym Led Zeppeli, Black Sabbath, Deep Purple, czy Pink Floyd dla muzyki.
Siema siema dokładnie też go oglądałem jak miałem około 10 lat stary dobry Arni ten film jest w mojej top 5 filmów z Arnoldem z lat 80 i 90 na pierwszym miejscu jest chyba prawdziwe kłamstwa jednak ale ten też super. Ciekaw jestem jak obecnie pokolenie "gimbusow" patrzy na stare filmy z Arnoldem czy też im się podobają? Pozdro
Z tych "gimbusów" których znam, praktycznie żaden nie interesuje się kinem, a filmy sprzed 2000, są dla nich przedpotopowe, więc nie ma o czym mówić. Pewnie są gdzieś wyjątki, jak we wszystkim, ale Ja ich jeszcze nie spotkałem. Pozdro.
O czym Wy w ogóle mówicie z tymi gimbusami? Zdajecie sobie sprawę z tego, że pierwszy rocznik nowego gimnazjum to był rocznik 1986? No i że gimnazjum już nie ma? Ogarnijcie się.
"Dobrze wychowany" to znowu Ty? Nikt Cię nie zapraszał do dyskusji, więc jeśli jesteś taki kulturalny za jakiego się uważasz, to nie psuj tu powietrza i opuść ten temat ;)
Drugi raz mnie obrażasz, więc albo jesteś gówniarzem i prawda w oczy kole albo jesteś idiotą. Amebo? Mój 17-letni kuzyn używa takich określeń, więc domyślam się że jesteś w podobnym wieku. Niemniej jednak życzę Ci że znajdziesz na pewno kogoś na swoim niskim poziomie, kto będzie chciał z Tobą dyskutować. A teraz synku szybko załącz pornola i trzepnij sobie konika, żebyś zdążył, zanim mamusia wróci z Biedronki. Żegnam.
Oni używają określenia "gimbus" w odniesieniu do współczesnych 14,15-latków a nie jako uczniów gimnazjum, więc przestań pier.dolić swoje psuedomądrości ignorancie.
Tez dalem dziesiatke ,mimo sceny gdy Arnold skoczyl z samolotu ze 100m na rowne nogi. Tak dlugo sie z tego smialem, ze musialem dac pauze na 10min..